Od dawna zamierzałam kupić podkład ESTEE LAUDER Double Wear Sty-in-place Makeup i nareszcie jest, a raczej są w moim posiadaniu :D
Gdybym kupowała go tylko dla własnego użytku nie było by problemu, jednak że pracuję również na innych twarzach i chciałam zaproponować wysoką jakoś kosmetyku, miałam mały problem. Estee Lauder nie należy do grupy tanich marek więc trudno jest kupić wszystkie kolory, tak żeby nie było problemu z ich dobraniem do koloru cery malowanej osoby. Dlatego też zdecydowałam sie na kupno dwóch. I tak to w mojej kolekcji podkładów pojawiły się odcienie: jasny 1N2 ecru 16 oraz ciemny 3W1 Tawny 37. Mogę stosować każdy z osobna, jak również łączyć oba w różnych proporcjach, co pozwoli uzyskać dość dużą gamę kolorów, odciążając znacznie kieszeń i pozawalając na ich odpowiedni dobór.
Istnieje jednak ryzyko błędu w doborze koloru spowodowane tonacją podkładu zimną lub ciepłą. Więc tak czy inaczej pewne ograniczenia nadal istnieją. Dobrze by się było pokusić o dodatkowe kolory jeden lub dwa. I Najprawdopodobniej będzie to nieuniknione. Ale tymczasem skorzystałam z pomocy pani ekspedientki i poprosiłam o najczęścij kupowany przez klientki kolor jasny i ciemny, co pozwoliło mi zmaksymalizować ilość cer do których będą pasowały wybrane prze ze mnie odcienie :D.
Takie to było moje wyzwanie zakupowe, zobaczymy jak się sprawdzi w praktyce...do mojej twarzy po wymieszaniu pasuje idealnie ;)
A wy co o tym sądzicie ? Stosowałyście podobne triki?
Pozdrawiam ES
Nr 3. odcień po wymieszaniu obu kolorów, w przypadkowej proporcji.
Bardzo dobrze zrobiłaś, oj też marzą mi się te podkłady!:)
OdpowiedzUsuńPrzeglądałam twoje posty i muszę ze stuprocentową szczerością przyznać, że wykonujesz przepiękne makijaże!
OdpowiedzUsuń